Złoto inwestycyjne

Rynek niedźwiedzia w akcjach w końcu nadszedł

Inwestorzy zauważyli, że rynek akcji przeszedł radykalną zmianę w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Inwestor weteran Mark D. Cook, który rok temu wskazywał na czerwone flagi, czuje się mściwy. Wreszcie ceny akcji potwierdziły to, co widział w 2014 roku: Jesteśmy na rynku niedźwiedzia i wkrótce przejdziemy nad klifem - mówi. Oto czat, który odbyłem z Cookiem w weekend.

Dlaczego nadal wierzysz, że jesteśmy na rynku niedźwiedzia?

Po pierwsze, sytuacja z ropą i gazem jest ogromnym problemem i będzie się utrzymywać. Nie dostajemy odbicia. Zamiast tego inwestorzy w ropę chcą po prostu sprzedawać. Drugim problemem, a on dopiero się zaczyna, są Chiny. Chiny są jak sportowiec, który skręcił kostkę i potrzebuje czasu na wyleczenie. Jeśli kostka się nie zagoi, będzie gorzej i to właśnie teraz się dzieje.

Czy jest coś technicznego, na co patrzysz?

Tak. Po pierwsze, każdy rajd na rynku niedźwiedzia nie ma trakcji. Na rynku byka rajdy utrzymują się przez dni lub tygodnie. Teraz mamy ostre "jednodniowe cuda", które zawodzą. Każda nadzieja zostaje rozwiana. To jest silna cecha rynku niedźwiedzia. Po drugie, NYSE Tick nie rejestruje żadnej aktywności instytucjonalnej po stronie kupna. Każdy rajd jest dla funduszy inwestycyjnych okazją do rozjaśnienia pozycji. A to dopiero styczeń. Poczekaj, aż ludzie spojrzą na swoje styczniowe zestawienia. Wielu będzie w szoku.

Jeśli to jest rynek niedźwiedzia, to jak inwestorzy będą reagować w kolejnych miesiącach?

Istnieją cztery etapy psychologiczne, przez które ludzie przechodzą podczas rynku niedźwiedzia. W tej chwili inwestorzy wiedzą, że rynek ma problemy, ale większość z nich wierzy, że powróci. W rzeczywistości wielu z nich postrzega to jako okazję do kupna. Oto te cztery etapy:

Etap 1: ZaprzeczenieW

tej

chwili jesteśmy na etapie zaprzeczenia. Każdy, kto jest byczy, jest zbyt uparty, aby zmienić swój pogląd. Wiele osób chowa głowę w piasek, a niektórzy mogą nawet nie patrzeć na swoje styczniowe oświadczenia. Wielu wierzy, że rynek powróci. W tej chwili wielu nadal kupuje spadki, co nie sprawdza się na rynku niedźwiedzia. Jest to podobne do tego, co stało się z ropą.

Etap 2: Duży niepokójW

tym etapie wielu inwestorów jest jak jeleń w świetle reflektorów. Są zmarznięci i zdenerwowani, ale nic nie robią. Brokerzy i eksperci finansowi mówią im, żeby zachowali spokój i nie wpadali w panikę. Do tego etapu jeszcze nie dotarliśmy.

Etap 3: StrachW

tym etapie szalejące byki w końcu zdają sobie sprawę, że mają kłopoty. Jeśli kupili akcje na depozycie zabezpieczającym, mogą otrzymywać wezwania od swojego brokera, aby dodali pieniądze do tracących pozycji. Na tym etapie obserwują w strachu, jak ich portfel płonie. Niechętnie zaczynają podejmować działania, gdy strach rośnie. Często mówią sobie: "Kiedy moje akcje wrócą do równego poziomu, sprzedam".

Etap 4: PanikaTo

jest to, co nazywam etapem "wujka"

.

To jest, gdy spanikowani inwestorzy rzucają ręcznik i podejmują działania. Chcą wydostać się z rynku, podczas gdy wciąż mają coś w lewo. Na tym etapie mamy do czynienia z ogromnym wolumenem spadkowym i dwucyfrowymi spadkami na indeksach. Pod koniec etapu 4, wiele osób przysięga, że już nigdy nie kupi akcji. Nie jesteśmy jeszcze nawet blisko tego etapu. Zazwyczaj osiągamy dno, gdy inwestorzy kapitulują po stratach rzędu 20%-50% w swoich portfelach akcji.

Ta historia pierwotnie pojawiła się w MarketWatch by Michael Sincere 20 stycznia 2016 roku. View article here.

bear marketMarketWatchstock marketShare this postFacebookTwitterLinkedInRelated postsA New Millennium of American Debt2021-09-02When
it Comes to Gold, Act-Don't React.
2021-08-25W tym tygodniu rozważ spróbowanie czegoś nowego2021-08-19Wybór
przedmiotów do wyboru dla zrównoważonego portfela2021-08-18Tutor
lub nauczyciel, dobrze jest poprosić o pomoc2021-08-11Moc
kształcenia ustawicznego dla silniejszej przyszłości finansowej2021-08-11