Złoto inwestycyjne

Późne osłabienie powoduje, że indeksy giełdowe wchodzą w korektę

Późny spadek nastąpił pomimo wcześniejszych wzrostów wywołanych lepszymi niż oczekiwano danymi handlowymi z Chin i wczesnym odbiciem cen ropy od ostatnich minimów.

Jednak dwudniowe odbicie osłabło, ponieważ nastroje na Wall Street zmieniły się z niegdyś zwycięskiej mentalności kupowania spadków na strategię "sprzedawania rajdów", mówi Jack Ablin, główny oficer inwestycyjny w BMO Private Bank. Ze sposobu, w jaki inwestorzy sprzedają rajdy, wynika, że wierzą w to, że czeka ich więcej bólu.

"Nastąpiła zmiana sposobu myślenia" - powiedział Ablin w rozmowie z USA TODAY.

"W

momencie zamknięcia sesji, średnia przemysłowa Dow Jones spadła o 2,2%, do 16 151, najniższego poziomu od 29 września

.

Standard & Poor's 500 spadł o 2,5% do 1890 pkt. i znalazł się poniżej kluczowego poziomu 1900 pkt. Nasdaq composite zakończył 3,4% niżej, do 4526.

Wszystkie trzy główne amerykańskie indeksy giełdowe były z powrotem w terytorium korekty, lub w dół więcej niż 10% od ich 2015 rekordowych szczytów. Dow spadł o 11,8% od rekordowego zamknięcia w maju 2015 roku, S&P 500 spadł o 11,3% od swojego szczytu, a Nasdaq jest 13,3% poniżej swojego rekordowego zamknięcia z końca lipca.

Russell 2000 o małej kapitalizacji poniósł największe straty i jest obecnie w dół o 22,2% od swojego szczytu z czerwca 2015 r., co stawia go z powrotem na terytorium rynku niedźwiedzia, definiowanego jako spadek o 20% lub więcej.

Wcześniej w ciągu dnia wydawało się, że matematyka rynkowa to podstawowa Arytmetyka 101: lepsze dane z Chin plus wyższe ceny ropy równają się wyższym cenom akcji. Jednak ta teza inwestycyjna ustąpiła później miejsca obawom o globalną recesję i decyzjom inwestorów o ograniczeniu ryzyka i sprzedaży akcji.

Niektórzy na Wall Street twierdzą, że utrzymująca się słabość rynku akcji jest sygnałem, że szanse na recesję w USA rosną.

I chociaż szeroki indeks giełdowy S&P 500 spadł tylko o 11,3% od majowego szczytu, Douglas Ramsey, główny oficer inwestycyjny w Leuthold Group, uważa, że amerykański rynek akcji jest już w fazie niedźwiedzia, która według niego rozpoczęła się w maju ubiegłego roku, podczas ostatniego szczytu rynku.

"Jestem naprawdę zaniepokojony" - powiedział Ramsey w wywiadzie dla USA TODAY, dodając, że obecny spadek jest drugą nogą w dół na rynku niedźwiedzia, który może pociągnąć szeroki rynek w dół o 20% do 25%, zanim wyceny rynkowe będą wystarczająco niskie, aby zwabić inwestorów z powrotem. Powiedział, że kolejna faza spadkowa w końcu uderzy w tak zwane "defensywne akcje".

"Spodziewamy się kolejnych ofiar, w tym w końcu w akcje bezpieczne" - powiedział.

Niedźwiedzie wezwanie Ramsey'a zostało przebite przez notę opublikowaną w środę przez SocGen mega-bear Albert Edwards. Strateg rynkowy z siedzibą w Wielkiej Brytanii argumentował, że szykuje się kolejny poważny kryzys finansowy i przewidywał, że S&P 500 spadnie do 550, czyli 75% od swojego szczytu, gdy "globalna deflacja i recesja" staną się rzeczywistością.

Ściśle śledzony wskaźnik strachu na Wall Street, zwany VIX, wzrósł o 16% przed zamknięciem o prawie 12%, jako że poziom gniewu inwestorów wzrósł po popołudniowym spadku.

Inwestorzy szukali bezpieczeństwa na rynku amerykańskich obligacji rządowych. Rentowność 10-letnich papierów skarbowych spadła aż do 2,04%, co oznacza gwałtowny spadek z poziomu 2,27% na koniec 2015 r. i najniższy poziom od końca października.

Wall Street szukała czegokolwiek, co odwróci pesymizm dotyczący Chin, drugiej największej gospodarki świata, czy też sektora naftowego, który został zdziesiątkowany przez spadające ceny ropy. Złe wiadomości na obu tych frontach spowodowały spadek akcji o 6% w pierwszym tygodniu roku.

Akcje wzrosły na otwarciu i wydawało się, że Dow może zanotować swoją pierwszą trzydniową zwycięską passę od 23 grudnia.

Napędem początkowej byczej akcji cenowej były dobre dane z Chin i rosnące ceny ropy. Chiński eksport w grudniu spadł tylko o 1,4%, znacznie poniżej przewidywanego przez analityków spadku o 8%. A na rynku ropy naftowej, produkowana w USA ropa, która we wtorek na krótko zeszła poniżej 30 dolarów za baryłkę, po raz pierwszy od grudnia 2003 roku, wzrosła tak wysoko jak 31,71 dolarów za baryłkę, zanim wycofała się po raporcie pokazującym spadek popytu. Po południu ropa wzrosła o 0,1% do 30,46 USD.

"Dane z Chin pomogły globalnym akcjom, podobnie jak pierwszy od dłuższego czasu rajd na ropie" - powiedział Paul Hickey, współzałożyciel Bespoke Investment Group w nocie przed dzwonkiem na otwarcie sesji.

Akcje w Europie były przeważnie wyższe, a szeroki indeks Stoxx Europe 600 wzrósł o 0,5%.

Akcje azjatyckie były mieszane, ale z przewagą na korzyść. Japoński Nikkei 225 wzrósł o 2,9%, a indeks Hang Seng w Hong Kongu wzrósł o 1,1%. Akcje w Chinach kontynentalnych ucierpiały pod koniec dnia i spadły o 2,4%.

Wall Street przygotowuje się również na kolejne publikacje wyników w czwartek, kiedy to producent chipów Intel (INTC) i główny bank JPMorgan Chase (JPM) przedstawią wyniki. Analitycy prognozują spadek zysków na północ od 4% za czwarty kwartał 2015 roku.

This story originally appeared in USA Today by Adam Shell on January 13, 2016. View article here.

Chinaselloffstock marketUSA TodayShare this postFacebookTwitterLinkedInRelated postsA New Millennium of American Debt2021-09-02When
it Comes
to
Gold, Act-Don't React.
2021-08-25W tym tygodniu rozważ spróbowanie czegoś nowego2021-08-19Wybór
przedmiotów do wyboru dla zrównoważonego portfela2021-08-18Tutor
czy nauczyciel, dobrze jest poprosić o pomoc2021-08-11Moc
kształcenia ustawicznego dla silniejszej przyszłości finansowej2021-08-11